poniedziałek, 12 grudnia 2016

Listy do zimy #1 - II edycja


12 grudnia 2016r. 

Droga, Zimo! 

             Kolejny rok minął, więc czas wrócić do pisania listów do Ciebie. Wiesz, mam wrażenie, że ta pora roku to w ogóle pora powrotów. Wracamy do zimowych ubrań, śpiewania kolęd i świątecznych piosenek, wracamy do kupowania prezentów, do odśnieżania samochodów, ciepłych herbat typowo zimowych i typowo zimowych książek. Ja na blogu wracam do listów do Ciebie, a w tym roku mam wrażenie, że i do starej Any...
       Jesień i zima są NAJGORSZYMI porami dla wrażliwców. Przykładowo, mi ciężko jest zachować wtedy typowy dla siebie uśmiech i przestaję panować na sobą. A jeszcze trudniej jest, kiedy ma się poczucie beznadziei i bycia piątym (a może powinnam napisać tutaj siódmym) kołem u wozu. Kiedy bliscy Ci ludzie ignorują Cię lub wykluczają ze zbliżającego się zdarzenia. Może byłoby łatwiej, gdybyś pozwoliłam im po prostu być w tylko swoim towarzystwie, gdybyś przestała tak o nich zabiegać. I co się okazuję? Że im najwidoczniej jest całkiem dobrze bez Ciebie... 
           Zimo, naprawdę boję się zbliżającego się czasu... Boję się, że nie dam sobie ze wszystkim rady. Że znowu odezwie się coś, co starałam się pogrzebać przez ostatnie 3 lata. Że nie będzie nikogo, kto po moim upadku pomoże mi się podnieść. 
             Mam nadzieję, że kiedy napiszę następnym razem, będzie lepiej. Trzymaj za mnie kciuki! 

 Mroźne całusy
przesyła Ana 
          
*seria inspirowana filmikami Carrie Hope Fletcher*

2 komentarze:

  1. ... i aby zima odpowiedziała Ci "Nie martw się mam swoją magiczną moc i już wkrótce zaczniesz zauważać pozytywne zmiany w swoim życiu" ;)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń

Znajdziesz chwilę, żeby po przeczytaniu posta napisać kilka słów? Będę bardzo wdzięczna! :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia