PREMIERA - 1 LUTEGO 2018
Quincy Carpenter jest Ocalałą. Takim mianem media okrzyknęły ją po masakrze w Pine Cottage, którą przeżyła jako jedyna z sześciu osób. Pięcioro jej przyjaciół zostało zamordowanych, a Quinn zastanawia się, dlatego to właśnie ona ocalała. Życie z traumą nie jest łatwe, ale dziewczyna powoli wraca do siebie i do normalności, jeśli w ogóle można mówić o normalności w świetle takich wydarzeń. I z pewnością ułatwia jej to fakt, że pamięta prawie nic z szalonej nocy sprzed dziesięciu lat...
W Ocalałych, które miały być lepsze nawet niż Lokatorka, pokładałam ogromne nadzieje. Te nieliczne osoby, które otrzymały swój egzemplarz przedpremierowo, polecały i zachwalały Ocalałe. A jak było ze mną?
Styl Riley Sager sprawił, że od samego początku poczułam się zaintrygowana. I choć nie tak lekko było mi się w tę pozycję wbić, to kiedy już zaczynałam czytać, ciężko było mi się oderwać. Rozdziały nie były przydługawe i kończyły się w odpowiednich momentach, aby zaciekawić czytelnika i zachęcić go do kontynuacji lektury. Dodatkowo był ciekawy tego, co wydarzyło się w Pine Cottage i tego, co ukrywa Quincy.
Niesamowitą akcję, jej zwroty otrzymaliśmy jednak dopiero mniej więcej w połowie książki. Przez pierwszą część te wydarzenia są obecne, ale nie są na miarę thrillera, a raczej powieści obyczajowej z wątkiem bohaterki po traumie. Mimo wszystko nie nudzą one aż tak bardzo, a skrupulatnie prowadzą do punktu kulminacyjnego.
Za zakończenie jestem w stanie bić brawo! Zupełnie go nie przewidywałam i totalnie mnie zaskoczyło. Dochodziłam do siebie jeszcze przez kilkadziesiąt minut po skończeniu książki, bo byłam w ogromnym szoku. Z pewnością jest jedną z mocniejszych zalet w tym thrillerze.
Jeżeli chodzi o kreację psychologiczną bohaterki. Quincy jest przedstawiona jako postać, która niby prowadzi normalne życie, ale tak naprawdę w środku jest potrzaskana. I można się tego domyślić - w końcu przeżyła masakrę. Jest to w pełni uzasadnione zachowanie, ale z perspektywy osoby czytającej o tym, może wydawać się lekko wyolbrzymione i naprawdę irytujące. Quinn jest jedną z tych bohaterek, które prawie nigdy nie postępują zgodnie ze swoimi myślami, zasady itd. Działają na przekór sobie, a później są zdziwione konsekwencjami. Wkurzało mnie to i chciałam zapisać ją do psychoterapeutki, która pomogłaby jej ułożyć siebie. Ale przyznać trzeba, że jeśli Quincy miała sprawiać wrażenie właśnie takiej osoby potłuczonej wewnątrz, a na zewnątrz świetnie sobie radzącej, to autorce ta kreacja wyszła świetnie. Jeżeli choć o innych bohaterów, to moją sympatię zdobyli raczej ci drugoplanowi albo ci, którzy wcale nie powinni jej zdobyć. O, ironio!
Po skończeniu Ocalałych miałam ogromny dylemat, jak ocenić tę książki i do czego mam się odnieść w jej recenzji. Nadal jestem rozdarta. Z jednej strony troszkę się zawiodłam na napięciu, bo liczyłam, że będzie go więcej. Z drugiej jednak podobał mi się styl autorki, kreacja bohaterek i fenomenalne zakończenie. Myślę, że Ocalałe ją prawie tak dobre, jak Lokatorka. Zdecydowanie na plus dla nich wychodzi brak scen erotycznych, jednak wcześniejsza premiera bardziej trzymała mnie w napięciu.
Ocalałe są pozycją, do której pewnie wrócę po latach, kiedy już zupełnie zapomnę, co wydarzyło się w Pine Cottage. Przyznaję, że książkę tę czytało mi się naprawdę dobrze i dość szybko. Doceniam niebanalny pomysł na fabułę i jego realizację. I podkreślam, że absolutnie nie jest to zła pozycja!!! Cieszę się, że mogłam się z nią zapoznać przedpremierowo i nie żałuję czasu spędzonego z nią. Bardzo mi się podobała, jednak gdzieś tam na dnie we mnie kołysze się kropelka rozczarowania, że nie okazała się tą perełką, na którą liczyłam.
Gorąco polecam Wam zapoznać się z tą historią w przyszłym roku. Jeżeli będziecie na nią wyczekiwać, to życzę Wam cierpliwości!
Ocena: 8,5/10
Za możliwość przeczytania Ocalałych przedpremierowo dziękuję Wydawnictwu Otwartemu!
>>To już setna recenzja!!!<<
Gratuluję przedpremierowej recenzji! Ja tymczasem mam plan cierpliwie czekać na luty. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhttps://juliawsrodksiazek.blogspot.com/
Życzę cierpliwości! :)
UsuńJa czekam na premierę. Słyszałam wiele pozytywnych opinii, ale tyle samo negatywnych. Jestem ciekawa, do którego grona ja będę należeć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Booki
Mam nadzieję, że do tych mających pozytywną opinię :D
UsuńUwielbiam książki z tak bardzo zaskakującym zakończeniem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Subiektywne Recenzje
Ja też, takie zakończenia są najlepsze! ^^
UsuńCieszę się, że Ci się podobała!
OdpowiedzUsuńŚciskam,
http://dzejniczyta.blogspot.com/
Ja też się cieszę XD
UsuńŚciskam,
Ana
Książka zapowiada się naprawdę ciekawie i będę wyczekiwać premiery ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę cierpliwości! :)
UsuńSięgnę po tę powieść na pewno, skoro każdy ją poleca :D
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Kaja z ksiazkowezamieszanie.blogspot.com
Mam nadzieję, że i Tobie tak się spodoba ^^
UsuńŚciskam!