czwartek, 5 maja 2016

Od tej pory jestem już traktowana jak rzecz | Klejnot - Amy Ewing [54]


KLEJNOT - AMY EWING
_____________________________

Nadzieja to cudowna rzecz, nieprawdaż? - mówi cicho. - A jednak nie doceniamy jej, póki nie zniknie. 





Samotne Miasto to wyspa otoczona dzikim oceanem. Została podzielona na pięć dzielnic. Arystokracja zamieszkuje najbardziej środkową dzielnicę - Klejnot. Mając teoretycznie wszystko dumne kobiety nie mogą począć swoich zdrowych następców. Aby mieć zdrowego potomka kupują na Aukcjach surogatki - dziewczęta, które posiadają niesamowite umiejętności -Augurie- i które pochodzą z biednych kręgów, m.in. Bagna. To właśnie stąd pochodzi Violet Lasting. Młoda dziewczyna o niezwykłych fiołkowych oczach. Kupiona na Aukcji przez jedną z głównych założycielek Samotnego Miasta trafia do wytwornych pałaców. Jednak dopiero wtedy całkowicie dociera do niej, że jest tylko zabawką w rękach arystokracji, a życie surogatek nie ma żadnego znaczenia. Piękne suknie i biżuteria są tylko kurtyną dla prawdziwie okrutnej sceny, na której rozgrywa się przerażające przedstawienie. Otrzymuje wszystkie dobroci, ale nic nie jest w stanie wynagrodzić jej tego, co jej odebrano - wolności. Czy ryzykowna znajomość z jednym z mieszkańców pałacu wyjdzie na jaw? Jak to się wszystko zakończy, skoro nieposłuszeństwo karane jest śmiercią? 

Byłam niesamowicie zaintrygowana opisem, kiedy przeczytałam go już w domu. Po Klejnot  sięgnęłam ze względu na to, że kiedyś gdzieś o nim słyszałam. 

Zacznę od wydania, bo przecież to pierwsze rzuca się w oczy. Wydawnictwo Jaguar nie wydaje źle książek. A przynajmniej na razie na takie nie trafiłam. Bardzo cieszę się, że zachowano oryginalną okładkę, która jest cudowna. Środku jest bardzo przystępna czytelnikowi czcionka, co z pewnością wpływa na tempo czytania. Nie mam do czego się przyczepić! Książka jest fenomenalnie wydana.

Jeżeli chodzi o akcję, to muszę przyznać, że pomysł jest całkiem oryginalny. Wykluczyć należy jednak podobieństwo głównej bohaterki do Katniss i stylisty Violet do stylisty Katniss - Cinny. Te dwie postacie są do siebie wyjątkowo podobne, ale nie jest to bardzo rażące. Prawdopodobnie historia ma w sobie elementy podobne do Rywalek, jednak tej serii nie czytałam, więc nie będę oceniać. Ogółem pomysł na fabułę, moim zdaniem, jest bardzo fajny i niespotykany.

Przejdźmy do bohaterów. Są świetnie wykreowani. Już dawno nie spotkałam tak ciekawych. Postacie Violet i Raven są naprawdę realistyczne. Nie pojawiają się w żadnym z bohaterów sztuczne wyrzuty i reakcje. Wszystko jest jak najbardziej prawdziwe, mimo że książka należy raczej do science-fiction.

Już podsumowując, książka okazała się naprawdę dobra. Klejnot  pokazuje, że nawet w złych momentach w naszym życiu są przyjaciele, a myśl o nich pomaga przetrwać trudny okres. Autorka przez tę książkę mówi, że troska o drugiego człowieka czasami jest większa niż troska o własne dobro, a miłość choćby ją ignorować i walczyć z nią, i tak wygra. Bardzo spodobał mi się styl Amy Ewing. Jest swobodny i sprawia, że książkę czyta się dość szybko. Muszę jeszcze wspomnieć o zakończeniu! Kompletnie zapomniałabym, że jest niespodziewane i zostawia czytelnika w ciężkim szoku. Biała róża, którą na szczęście udało mi się zdobyć w bibliotece, już czeka na półce.  Gorąco Wam polecam Klejnot !

                                                                     Ocena: 8/10

6 komentarzy:

  1. Po pierwsze: piękne paznokcie! *_* Idelanie pasują do koloru okładki:D
    Książka jakoś zbytnio mnie nie przekonuje do siebie. Ale Twoja opinia mnie chociaż trochę zachęciła do przeczytania. Więc może kiedyś :3
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komplement! Akurat tak się złożyło z tym lakierem :D
      Mam nadzieję, że kiedyś po nią sięgniesz ;)
      Ściskam ;*
      Ana

      Usuń
  2. Ja tylko do motta i tylko krytycznie :)
    Bo bywa też tak, jeśli nie częściej, że my tę nadzieję przeceniamy.
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To "motto" to jedynie cytat z tej książki. Jako, że zawsze daję cytat na początku recenzji, teraz też musiałam wybrać z niewielu i padło na ten.
      Ale dziękuję za spostrzeżenie.
      Pozdrawiam,
      Ana

      Usuń
  3. Piękny cytat. A po książkę z pewnością kiedyś sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! Naprawdę warta uwagi :)
      Pozdrawiam,
      Ana

      Usuń

Znajdziesz chwilę, żeby po przeczytaniu posta napisać kilka słów? Będę bardzo wdzięczna! :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia