niedziela, 20 sierpnia 2017

[PRZEDPREMIEROWO] Ocalałe - Riley Sager [100]


PREMIERA - 1 LUTEGO 2018

Quincy Carpenter jest Ocalałą. Takim mianem media okrzyknęły ją po masakrze w Pine Cottage, którą przeżyła jako jedyna z sześciu osób. Pięcioro jej przyjaciół zostało zamordowanych, a Quinn zastanawia się, dlatego to właśnie ona ocalała. Życie z traumą nie jest łatwe, ale dziewczyna powoli wraca do siebie i do normalności, jeśli w ogóle można mówić o normalności w świetle takich wydarzeń. I z pewnością ułatwia jej to fakt, że pamięta prawie nic z szalonej nocy sprzed dziesięciu lat...

W Ocalałych, które miały być lepsze nawet niż Lokatorka, pokładałam ogromne nadzieje. Te nieliczne osoby, które otrzymały swój egzemplarz przedpremierowo, polecały i zachwalały Ocalałe. A jak było ze mną? 


Styl Riley Sager sprawił, że od samego początku poczułam się zaintrygowana. I choć nie tak lekko było mi się w tę pozycję wbić, to kiedy już zaczynałam czytać, ciężko było mi się oderwać. Rozdziały nie były przydługawe i kończyły się w odpowiednich momentach, aby zaciekawić czytelnika i zachęcić go do kontynuacji lektury. Dodatkowo był ciekawy tego, co wydarzyło się w Pine Cottage i tego, co ukrywa Quincy.

Niesamowitą akcję, jej zwroty otrzymaliśmy jednak dopiero mniej więcej w połowie książki. Przez pierwszą część te wydarzenia są obecne, ale nie są na miarę thrillera, a raczej powieści obyczajowej z wątkiem bohaterki po traumie. Mimo wszystko nie nudzą one aż tak bardzo, a skrupulatnie prowadzą do punktu kulminacyjnego. 

Za zakończenie jestem w stanie bić brawo! Zupełnie go nie przewidywałam i totalnie mnie zaskoczyło. Dochodziłam do siebie jeszcze przez kilkadziesiąt minut po skończeniu książki, bo byłam w ogromnym szoku. Z pewnością jest jedną z mocniejszych zalet w tym thrillerze. 

Jeżeli chodzi o kreację psychologiczną bohaterki. Quincy jest przedstawiona jako postać, która niby prowadzi normalne życie, ale tak naprawdę w środku jest potrzaskana. I można się tego domyślić - w końcu przeżyła masakrę. Jest to w pełni uzasadnione zachowanie, ale z perspektywy osoby czytającej o tym, może wydawać się lekko wyolbrzymione i naprawdę irytujące. Quinn jest jedną z tych bohaterek, które prawie nigdy nie postępują zgodnie ze swoimi myślami, zasady itd. Działają na przekór sobie, a później są zdziwione konsekwencjami. Wkurzało mnie to i chciałam zapisać ją do psychoterapeutki, która pomogłaby jej ułożyć siebie. Ale przyznać trzeba, że jeśli Quincy miała sprawiać wrażenie właśnie takiej osoby potłuczonej wewnątrz, a na zewnątrz świetnie sobie radzącej, to autorce ta kreacja wyszła świetnie. Jeżeli choć o innych bohaterów, to moją sympatię zdobyli raczej ci drugoplanowi albo ci, którzy wcale nie powinni jej zdobyć. O, ironio! 

Po skończeniu Ocalałych miałam ogromny dylemat, jak ocenić tę książki i do czego mam się odnieść w jej recenzji. Nadal jestem rozdarta. Z jednej strony troszkę się zawiodłam na napięciu, bo liczyłam, że będzie go więcej. Z drugiej jednak podobał mi się styl autorki, kreacja bohaterek i fenomenalne zakończenie. Myślę, że Ocalałe ją prawie tak dobre, jak Lokatorka. Zdecydowanie na plus dla nich wychodzi brak scen erotycznych, jednak wcześniejsza premiera bardziej trzymała mnie w napięciu. 

Ocalałe są pozycją, do której pewnie wrócę po latach, kiedy już zupełnie zapomnę, co wydarzyło się w Pine Cottage. Przyznaję, że książkę tę czytało mi się naprawdę dobrze i dość szybko. Doceniam niebanalny pomysł na fabułę i jego realizację. I podkreślam, że absolutnie nie jest to zła pozycja!!! Cieszę się, że mogłam się z nią zapoznać przedpremierowo i nie żałuję czasu spędzonego z nią. Bardzo mi się podobała, jednak gdzieś tam na dnie we mnie kołysze się kropelka rozczarowania, że nie okazała się tą perełką, na którą liczyłam. 

Gorąco polecam Wam zapoznać się z tą historią w przyszłym roku. Jeżeli będziecie na nią wyczekiwać, to życzę Wam cierpliwości! 

Ocena: 8,5/10

Za możliwość przeczytania Ocalałych przedpremierowo dziękuję Wydawnictwu Otwartemu!
>>To już setna recenzja!!!<<

12 komentarzy:

  1. Gratuluję przedpremierowej recenzji! Ja tymczasem mam plan cierpliwie czekać na luty. Pozdrawiam!
    https://juliawsrodksiazek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja czekam na premierę. Słyszałam wiele pozytywnych opinii, ale tyle samo negatywnych. Jestem ciekawa, do którego grona ja będę należeć.
    Pozdrawiam Booki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że do tych mających pozytywną opinię :D

      Usuń
  3. Uwielbiam książki z tak bardzo zaskakującym zakończeniem :)
    Pozdrawiam,
    Subiektywne Recenzje

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że Ci się podobała!

    Ściskam,
    http://dzejniczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka zapowiada się naprawdę ciekawie i będę wyczekiwać premiery ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sięgnę po tę powieść na pewno, skoro każdy ją poleca :D

    Buziaki!
    Kaja z ksiazkowezamieszanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że i Tobie tak się spodoba ^^
      Ściskam!

      Usuń

Znajdziesz chwilę, żeby po przeczytaniu posta napisać kilka słów? Będę bardzo wdzięczna! :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia