Eh... Czy bardzo zdziwi Was to, jeśli napiszę, że ten miesiąc minął zaskakująco szybko? Wątpię... Październik okazał się bardzo pracowitym i zabieganym miesiącem. Rozpoczął się otrzęsinami w liceum, a skończył razem z katastrofa czytelniczą. Złożyło się na nią to, że materiał od początku roku z większości przedmiotów realizowany na bieżąco w pierwszych działach kończył się praktycznie jednocześnie. Z czego wynika, że cały swój czas poświęcałam nauce, żeby te pierwsze oceny nie były takie złe, a książki zostały gdzieś na dole listy bieżących potrzeb. Spójrzmy na to, jak fatalny był październik.
PRZECZYTANE:
- Galop '44 Monika Kowaleczko - Szumowska dokończona 8/10
- Niebo istnieje... naprawdę Todd Burpo 7/10
- Gone. Zniknęli. Faza Pierwsza: Niepokój Michael Grant nieskończona
Jak widzicie wygląda to bardzo nędznie. Jednak wychodzę z założenia, że nie czytam na wyścigi i lepiej, że przeczytałam tyle, niż nic. Galop '44 okazał się rewelacyjną lekturą z niesamowitym zakończeniem i żałuję, że nie udało mi się jej skończyć jeszcze we wrześniu. Niebo istnieje... naprawdę to opowieść na tle religijnym, która nie każdemu może się spodobać. Mi bardzo przypadła do gustu, czytałam ją jako e-booka. Nie jestem pewna, czy napiszę jej recenzję. No i Gone, czy książka, która, jak się okazało, wymaga ode mnie skupienia, a co się z tym wiąże - nie mogę czytać jej w wszędzie, np. w szkole czy autobusie.
STATYSTYKI W PAŹDZIERNIKU:
Przeczytane - prawie 2
Strony - 483
Łączna grubość - 3,5 cm
Ocena - 7,5
Opublikowane posty - 4
RECENZJE:
Byliśmy łgarzami E. Lockhart
U mnie również październik był zaskakująco krótki i bardzo zabiegany! Mam nadzieję, że listopad i Tobie przyniesie odrobinę wytchnienia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Mona Te [Blog]
Mimo wszystko gratuluję wyników. :) Mi poszło gorzej, także nawet jeśli to nędzne pocieszenie, to głowa do góry. :) Jak sama napisałaś "nie czytamy na wyścigi". :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :D
Też liczyłam na więcej po październiku ale koniec końców wyszło jak wyszło, ale nie było źle. Liceum daje popalić, wiem coś o tym, ale na pocieszenie dodam, później będzie już tylko gorzej :p
OdpowiedzUsuńfind-the-soul.blogspot.com